Blog Kokosa

.NET i okolice, wydajność, architektura i wszystko inne

NAVIGATION - SEARCH

.NET DeveloperDays - debriefing

TL;DR; - Opis jest długi bo sesji wiele, ale w skrócie podobało mi się i daję wydarzeniu 4.5/5. Czemu nie max? Żeby za rok było więcej głębszych technicznie sesji i większy klub na after-party.

Po wielu edycjach Microsoft Technology Summit, który Microsoft zabił pojawiła się na rynku luka, którą najwyraźniej aspirują zapełnić organizatorzy .NET DeveloperDays. To już druga edycja, tym razem przeniesiona z Wrocławia do Warszawy, nomen omen w miejsce, w którym odbył się ostatni MTS - czyli Hali Expo XXI na Woli. We Wrocławiu w zeszłym roku nie byłem, ale domyślam się, że rozmach wydarzenia znacznie wzrósł. I ciekaw jestem co będzie dalej. Jedno jest pewne - organizatorzy już zapowiedzieli trzecią edycję, w tym samym miejscu, w dniach 20-21.X.2016. Oraz walczą o kolejne ciekawe i znane nazwiska prelegentów. Ja natomiast nie omieszkam spłodzić tutaj swojego subiektywnego opisu całego wydarzenia, dla potomnych.

Po pierwsze, raczej nie będę bardzo obiektywny ani negatywnie nastawiony, bo po prostu lubię takie spędy. Fajnie jest posłuchać innych, czegoś się dowiedzieć - nawet jeśli nie zawsze technicznego, to choćby innego spojrzenia na pewne sprawy. Oraz porozmawiać z innymi, nie zawsze znajomymi, freakami. 

Zacznijmy zatem, dzień pierwszy, poniedziałek 19.X. Niezły zator do rejestracji wskazuje, że organizator jeszcze musi tę sprawę przemyśleć, do czego zresztą sam się przyznał - errare humanum est, chyba nikt nie żywił urazy. Zwłaszcza, że program został odpowiednio opóźniony, by dać szansę stojącym w tym korku. A na Keynote: JavaScript and the Rise of the New Virtual Machine w wykonaniu Scotta Hanselmana prawdopodobnie każdy chciał pójść. Co do samej sesji - IMHO świetna. Hanselman jest niezłym showmenem i swoistym Mount Everestem wśród prelegentów, więc to nie mogło się nie udać. Sesja nie była bardzo techniczna, w końcu był to keynote. Ale było wesoło i treściwie. Najbardziej spodobało mi się spostrzeżenie, iż dawne przewidywania IBMa, że na świecie będzie potrzeba raptem kilka komputerów... właśnie się spełniają poprzez ogromne "komputery" data center w chmurze (w tym Azure of course) oraz wiele cienkich klientów, działających na wymarzonej, wreszcie powszechnie przyjętej (w przeciwieństwie do apletów Javy, Flasha itd.) maszynie wirtualnej JavaScriptu. 

Następnie zaczął się czas sesji równoległych. Ponieważ z tęsknotą zerkam w kierunku programowania funkcyjnego w F#, bez wahania wybrałem sesję Robert Pickering - Expression Oriented Programming with F#. I tu się trochę zawiodłem, liczyłem na bardziej dogłębne spojrzenie na ten język, również pod kątem "filozoficzno-paradygmatowym". Tymczasem było to jedynie swoiste wprowadzenie do F# jako takiego, co na moim etapie nie przyniosło wiele nowego. Trudno jednak by Robert dostosowywał się do mojego poziomu. Natomiast ktoś kto F# w ogóle nie widział pewnie co nieco się dowiedział. Być może za mało było mowy o esencji programowania funkcyjnego, bo momentami ktoś początkujący mógł odnieść wrażenie, że F# od C# różni się głównie pewnymi składniowymi detalami. Równolegle trwała sesja Roslyn – why should you care? (Tomas Herceg) ale siłą rzeczy o niej nic powiedzieć nie mogę.

Po przerwie kawowej drugi z "trzech Scottów", Scott Hunter - Azure App Service Architecture opowiadał o... usługach Azure. Była to prezentacja dość marketingowa, głównie wymieniająca jakie usługi są dostępne i czemu są fajne. Przykładów albo nie było albo już je zapomniałem. Mimo wszystko fajnie było posłuchać o tym w usystematyzowany sposób, nie wszystko wiedziałem więc się czegoś dowiedziałem :) W sali obok Daniel Krzyczkowski mówił Windows 10 Universal Applications ale znów nic o tym powiedzieć nie mogę. Ale na razie Windows 10 nawet boję się zainstalować, nie mówiąc o pisaniu na niego.

Kolejna sesja była moim zdaniem tego dnia najlepsza - Daniel Fisher - Resilience Patterns and Defensive Programming. Charyzmatycznie i ciekawie poruszony temat, powinien dawać do myślenia. Nie było "mięsa" w postaci kodu ani przykładów, ale nie jest to dla mnie najważniejsze kryterium rozsądzające czy prezentacja była techniczna czy nie. Mi poruszyła techniczne obszary mózgu więc była dla mnie techniczna:) Równolegle Jan Delmanowicz opowiadał Geo-distributed systems – case study, co jak domyślam się jest prezentacją bliźniaczą do tej wygłoszonej na 87. spotkaniu WG.NET, o której już pisałem, więc nie będę się powtarzał.

Następnie sesja "sponsorska", więc nie było innej do wyboru:) Karol Tomaszewski - JavaScript: Promise to never callback zgrabnie wprowadził słuchaczy w świat JavaScript Promises oraz jak to właściwie testować za pomocą Jasmine (przy okazji ucząc słuchaczy samego Jasmine). To była zdecydowanie najbardziej techniczna sesja, pełna live kodzenia i pokazywania czemu tak, a nie inaczej. Ja już byłem jednak trochę zmęczony i nie wszystko w pełni ogarnąłem więc trzeba będzie do tego nagrania wrócić.

Na koniec dnia znów dwie sesje równoległe do wyboru. Bez zastanowienia znów Scott Hanselman - Scaling Yourself: Information Overload and Personal Productivity. To była w pełni "miękka" prezentacja, ale na świetny temat. Nie dowiedziałem się wiele nowego, bo tematy dbania o produktywność, zarządzania czasem itp. znam już czy to od Hanselmana właśnie czy też Sonmeza, ale świetnie się słuchało. Do mnie to trafia i nieustannie dążę do stosowania rad tego typu. A jakich? Choćby brutalnego segregowania maili:) Zdecydowanie polecam obejrzenie tego nagrania jak tylko się pojawi. Nie wiem czy to się ludziom podobało, czy nie było oczekiwania na konkretne, technologiczne mięcho. Jednak nie tylko mięchem człowiek żyje, szkoda by było gdyby ktoś całkowicie zignorował to co Hanselman miał do przekazania. Równolegle Szymon Komorowski prezentował Building Enterprise Mobile Apps with Xamarin.

I tak zakończył się dzień pierwszy. Przynajmniej dla tych, którzy nie wybrali się na after-party w blisko położonym klubie Voodoo. Nie ukrywam, było ciasno:) Ale liczba ludzi spadła wykładniczo, chyba zniechęconych tłokiem. Albo po prostu po pierwszym piwie:)


Dzień drugi, wtorek 20.X. Na recepcji spokojnie, wszyscy zarejestrowani. Gładko zatem można było wejść w pierwszą sesję. Wybrałem oczywiście Scotta Hanselmana - Intro to ASP.NET 5, równolegle znów Robert Pickering - Exploring Git Objects with F# ale tym razem po pierwsze musiał wygrać Scott, po drugie spodziewałem się po poprzedniej sesji Roberta również raczej podstawowego wprowadzenia do F#. Co do sesji Scotta, pierwszej bardziej technicznej, była ciekawa i oczywiście okraszona świetnym stylem. Pokazano w dużej pigule co dobrego niesie ASP.NET 5, jaki jest jego obecny status itd. Jak ktoś nie wiedział, powinien się zainteresować. Nie zabrakło również zachęty do udziału w Open Source bo jakby nie patrzeć Microsoft dużo na tym polu działa - p. http://dotnet.github.io

Zgłodniały wiedzy technicznej udałem się następnie na Michał Dudaka - ASP.NET + Docker + Azure, która faktycznie dość gładko i przejrzyście wprowadziła w świat Dockera, kontenetów itd. Przyjemna i treściwa sesja, nic dodać nic ująć. Równolegle Clemens Vasters opowiadał Things. Homes. Cars. Machines. Factories. Streets. Internet ale IoT traktuję na razie jako bardzo poboczną ciekawostkę więc się nie skusiłem.

Kolejna sesja to Jakub Gutkowski - Automate, then code, wiadomo że musiało być ciekawie. Niestety nie udało się pokazać żadnych dem, bo MacBook najwyraźniej nie chciał dać się podłączyć pod rzutnik. Spory przekrój tematów, mający dać do myślenia. Choć mało w niej .NETa:) Równolegle Tomas Herceg dotVVM: “Javascript” Apps With No Javascript i tą sesję będę chciał na pewno obejrzeć po udostępnieniu, bo dotVMM to ciekawy projekt. Pewnie nie kosmicznie przyszłościowy, ale zawsze warto spojrzeć na coś ciekawego.

Jako osoba interesująca się F#, nie mogłem nie być na następnej sesji autora książki Expert F# oraz WebSharpera czyli Adam Granicz w temacie Markup-driven, type-safe, reactive web applications in F# with WebSharper. BTW mimo swojsko brzmiącego nazwiska, nie jest to Polak tylko Węgier. To była dobra sesja, wreszcie miałem okazję przyjrzeć się trochę WebSharperowi. BTW, nie wiedziałem, że jest to już Open Source. Czy czuję się zachęcony do jego używania? Trudno powiedzieć, myślę, że dam mu szansę bo nie wszystko zostało mi jeszcze ukazane. W sali obok Tomasz Kopacz w swoim niepowtarzalnym stylu miał sesję o imponująco długim i skomplikowanym tytule Azure PaaS v2 – Microservices, Microsoft (Azure) Service Fabric, *.Apps and of course – some “containers”. Niestety o niej nic nie powiem, bo nic nie wiem.

Po prawie dwóch dniach i tylu sesjach mózg już trochę parował, ale do obejrzenia została jeszcze jedna sesja, na którą zresztą czekałem. Kuba Waliński powiedział Aurelia – Welcome to the future of JavaScript frameworks. Sporo jest szumu wokół Aurelii i Kuba bardzo zgrabnie opowiedział czemu. Z drugiej strony, trochę długie było to wprowadzenie, przez co dość mało czasu pozostało na omówienie samej Aurelii i pozostał lekki niedosyt. Równolegle Karol Żak mówił Adaptive UI for Windows 10 apps ale zdania o Windows 10 od poniedziałku nie zmieniłem więc tym bardziej ta sesja nie miała szansy wygrać z Aurelią.

I tak szybko minęły dwa dni wypełnione sesjami po brzegi. Pozostała tylko sesja zamykająca, na którą pozostało dość mało osób dzięki czemu miałem większą szansę wygrać koszulkę i Buffa (konia z rzędem kto wie co to jest? Ja już wiem). Można jeszcze było wygrać drona, ale chyba przegapiłem co trzeba było zrobić by mieć szansę. Na sesji pojawiły się wnioski na przyszłość oraz informacja, że wszystkie sesje pojawią się na Channel 9, fajnie! 

Podsumowując, organizacyjnie wszystko było jak najbardziej ok. Jedzenia nie brakowało, zarówno jeśli chodzi o śniadanie jak i obiad. Kawy, herbaty czy ciasteczek również. Tłoków nie było, nie było problemu z miejscami na sali. Były dodatkowe atrakcje, m.in. Oculus:) Merytorycznie nie trafiłem na żadną słabą sesję. Na pewno nie żałuję tak spędzonych dwóch dni.

Jednak łyżką dziegciu w tej beczce miodu był trochę zbyt "początkujący" poziom większości sesji. Podobały mi się, ale chciałoby się więcej, głębiej. Każda wspomniana technologia została potraktowana raczej jako wprowadzenie, przydałoby się coś co wypali mózgi bardziej zaawansowanym devom, których przecież na pewno nie brakowało. Tak pół na pół byłoby pewnie idealnie, by każdy czuł się zaspokojony. Np. ścieżka prosta i ścieżka zaawansowana prowadzona równolegle. Oraz odrobinę więcej .NETa w tym .NETcie:) Udział JavaScriptu był dość zauważalny...

Tak czy inaczej, .NET Developer Day, do zobaczenia za rok, mam nadzieję!

A jakie są Wasze wrażenia? Zachęcam do dyskusji i wymiany poglądów:)

blog comments powered by Disqus