Blog Kokosa

.NET i okolice, wydajność, architektura i wszystko inne

NAVIGATION - SEARCH

MemoryVisualizer - zarządzanie

Po części opisującej projekt MemoryVisualizera oraz jego techniczne aspekty, pora na opis metodyki prac, jaką chciałbym zastosować. Aczkolwiek nie będzie to długi opis bo...

MVP, MVP, MVP!

Właściwie główną koncepcją, której chcę się trzymać, to podejście MVP - Minimal Viable Product. Świetnie się sprawdziło ostatnio, gdy z chłopakami tworzyliśmy cfp.help. Jestem głęboko przekonany, że to jedyne słuszne podejście do tworzenia swoich pet projectów. O co chodzi? W skrócie - piszemy jak najmniej, byle działało. Nie brniemy w tygodniowe wybieranie idealnej biblioteki, idealnej architektury, idealnej nazwy i idealnego wszystkiego innego. Piszemy szybko działający prototyp i później go rozwijamy. Daje to bardzo ważną rzecz - statysfakcję. Dość szybko zobaczymy, że "coś mamy". Potem na naszych oczach możemy to "coś" ulepszać, co również motywuje.

Zderzenie się ze ścianą idealności to klasyczny problem, który zawsze mnie do tej pory blokował. Piszemy aplikację X? Super! Ale musimy dobrze przemyśleć projekt, zatem musimy przeczytać jeszcze ten artykuł i tę książkę o wzorcach projektowych. A właściwie to chcę go pisać Agile, więc kolejne godziny spędzam na dobrym zrozumieniu różnych metodyk. Potem oczywiście muszę kilka dni spędzić na wybraniu narzędzi do Agile. A jeszcze wciąż poprawiam idealną architekturę, tak by uwzględniała wszelkie możliwe zmiany wymagań w przeciągu najbliższych stuleci. Nie, dość! Idziemy po najniższej linii oporu i stopniowo ulepszamy, dodajemy itd.

Lista zadań

Do śledzenia listy zadań nad projektem najchętniej wykorzystałbym Trello, a ponieważ jestem wielkim fanem techniki Pomodoro  to również dodatek Pomello. Idąc dalej, fajnie by go było zintegrować z GitHubem, co jest możliwe ale jedynie w wersji Business - 400 PLN rocznie. Aż tak tego nie potrzebuję. Zatem rollback moich oczekiwań. Już zaczynałem tracić czas na przeglądanie różnych możliwości, portali, integracji z GitHubem itd. Ale w myśl powyższej zasady MVP - stop. Użyję po prostu tego, czego używałem do tej pory - Kanban Flow. Tam sobie będę zarządzał listą zadań, a integrację z GitHubem olewam. Bo dość już tych wprowadzających wpisów, pora zakasać rękawy i zacząć brudzić się jakimś kodem!

Dlatego dość tego ględzenia, do zobaczenia w kolejnym wpisie - technicznym!


Źródło obrazka: SpeckyBoy

blog comments powered by Disqus