TL;DR; Na BoilingFrogs 2017 być warto. Pod koniec artykułu ogłoszenie konkursu na darmową wejściówkę.
Są takie konferencje, na których naprawdę warto być. Taki wybór jest co prawda zawsze subiektywny. Ja ogromny sentyment czuję do dość nowego dziecka na polskiej scenie konferencji - BoilingFrogs odbywającej się we Wrocławiu, w tym roku po raz drugi. I wróżę tej konferencji świetlaną przyszłość, jeśli tylko organizatorzy utrzymają obrany kurs. Zwróciła wtedy moją uwagę dziwna nazwa, której sensu nie rozumiałem. Dopiero na miejscu, w sesji wprowadzającej, współorganizator Tomasz Kaczmarzyk zgrabnie ją wyjaśnił. Pozwólcie, że zacytuję fragment mojej zeszłorocznej relacji z BoilingFrogs (do której zresztą zachęcam zajrzeć):
"Jest taki naukowy, choć obalony już mit, że jeśli wrzucić żabę do wrzącej wody, to biedaczka będzie się ratować i wyskoczy z garnka, bo oczywiście zauważy, że coś jest mocno nie tak. Ale jeśli żabie podgrzewalibyśmy wodę stopniowo, to ona by tego nie zauważyła, aż w końcu by się ugotowała. Gotowana żaba - to aluzja do developera, który tak się zasiedział w swojej pracy, w swoich codziennych obowiązkach, w braku rozwoju, że obumiera stopniowo, nie zauważając że coś nie tak."
Właśnie by pomóc zapobiec developerom bycia takimi gotowanymi żabami powstała ta konferencja. Przyświeca jej idea Software Craftmanship, która stała się bliska mojemu sercu odkąd ją poznałem właśnie na BoilingFrogs. Tak naprawdę, jest to nazwanie tego, co od dawna w sercu mi siedziało:
Dlatego to nie jest konferencja dla programujących tylko w .NET, Javie, PHP, JavaScripcie itd. itp. Jest to konferencja dla nas wszystkich programujących, interdyscyplinarna i ukazującą "wspólną stronę kodowania". Każda sesja wyda się interesująca niezależnie w jakim języku programujesz. Przy okazji może usłyszysz coś o trochę innym świecie, niż tym w którym sam codziennie przebywasz. I dobrze!
Byłem tam w zeszłym roku, opowiadałem o wydajności aplikacji webowej:
W tym roku będę mówił o mojej obecnie głównej specjalizacji - zarządzaniu pamięcią w prelekcji "Memento Memori":
"Refleksja nad tematem zarządzania pamięcią we współczesnym świecie IT. Czy w czasach terabajtowych dysków i gigabajtów RAM-u, mamy się w ogóle czym przejmować? czy jesteśmy już na etapie “wolności od pamięci”, która “po prostu jest”? A jeśli jednak nie do końca, to jak ten temat wpływa na rozwój oprogramowania? Jak wpływa na architekturę, na kod który piszemy? Czego powiniśmy być świadomi? Zapraszam na opowieść mająca przedstawić obecny stan tej – zaskakująco ciekawej – dziedziny wiedzy. Mam nadzieję zainspirować do przypomnienia sobie, że pamięć jednak istnieje i że jej świadomość może być ciekawa i ważna."
Zapraszam na swoją sesję ale i na szereg naprawdę ciekawych pozostałych prelekcji - sami przejrzyjcie agendę!
Konkurs!
W ramach zachęty, z przyjemnością ogłaszam konkurs na darmową wejściówkę o wartości 199 PLN! Co zrobić aby wygrać? Napiszcie w komentarzu (max. 200 słów) jakąś ciekawą anegdotę, historyjkę lub własne doświadczenie związane jakoś z pamięcią w komputerze. Jak widać temat jest luźno nakreślony. Wygra osoba, która do końca stycznia zbierze najwięcej pozytywnych głosów. A ja, za pozwoleniem, chętnie też coś z Waszych propozycji wykorzystam włączając w prelekcję "Memento memori", z którą będę jeździł po całej Polsce :)