Blog Kokosa

.NET i okolice, wydajność, architektura i wszystko inne

NAVIGATION - SEARCH

Pro .NET Memory Management oficjalnie wydany!

Oficjalnie mogę już ogłosić, że moja książka została opublikowana! Jest dostępna w sprzedaży w różnej formie, na różnych sklepach. M.in. na Amazon czy stronie wydawcy Apress. Więcej szczegółów jest też na mojej dedykowanej stronie. Być zatem nie może, że nie napiszę o tym ważnym wydarzeniu na mojej blogu! Żeby nie czynić tego tekstu nudną ścianą tekstu, proponuję krótkie Q&A. Pytania wymyśliłem sam:)

Dlaczego ta książka jest taka duża?!

To pierwsze pytanie, które może się Wam nasunąć. Na Twitterze wiele osób "śmieszkuje" z jej rozmiaru. Fakt, te ponad 1000 stron i ponad kilogram wagi robi mogą robić pewne wrażenie, nawet na mnie! Nie było moim celem napisanie takiej dużej książki, nie wyznaczałem sobie żadnych celów na tym polu. Ale też żadnych granic. Po prostu chciałem napisać to co wydawało mi się istotne i przydatne w kontekście pamięci w .NET. A że temat jest naprawdę obszerny, gdy się w niego wgłębić, to oto i efekt. Innymi słowy, nawet patrząc na ten kilogram tekstu, nie widzę większych fragmentów, których bym chciał się pozbyć. Może poza paroma drobnymi fragmentami, które bym napisał zwięźlej. Ale to nie zrobiłoby wielkiej różnicy. 

Nakłada się na to jeszcze aspekt samego wydawcy. Początkowo spodziewałem się około 500 stron, ostatecznie skończyłem na 800. Ale w trakcie tych ponad dwóch lat pisania Apress zmienił szablon swoich książek. Na prośby czytelników zwiększył czcionki, trochę marginesy - podobno źle się ludziom czytało drobny maczek. Ja go osobiście lubię ale pola do negocjacji nie było wiele. Książka z dnia na dzień z 800 stron przekształciła się w... 1200 stron. Na szczęście drobne sugestie z mojej strony zredukowały tę liczbę do obecnych 1072!

Osobiście ostatecznie się z tego cieszę. Książka ma przynajmniej jakiś swój, rozpoznawalny charakter :)

Co jest w tej książce, a czego tam nie ma?

Można się spotkać z głosami, że skoro zarządzanie pamięci w .NET jest automatyczne, to o czym tam pisać te tysiąc stron? I tak i nie. Automatyczne zarządzanie pamięcią i Garbage Collector są wygodną dla programisty abstrakcją. Ale jak każda abstrakcja, wcześniej czy później zaczyna ona przeciekać. Programując coś więcej niż projekty na studiach, prędzej czy później, bardziej lub mniej, w końcu zderzamy się z takimi przypadkami. Okazuje się, że warto lepiej zrozumieć jak coś działa i jak tego używać - nawet jeśli jest "automatyczne". 

Poza tym, "zarządzanie pamięcią" to nie tylko GC. W książce opisuję pojęcia finalizacji, po co jest IDisposable, po co są struktury. Co się ostatnio w C# zadziało na tym polu. Po co jest i jak działa Span<T>.

Co więcej, jedną z głównych moich ambicji wobec tej książki było nie tylko opisanie jak coś działa, ale również dlaczego zostało tak zaprojektowane. Ta książka ma dać Wam poczucie, że rozumiecie nie tylko .NET GC ale każdy inny napotkany potem GC będzie również dla Was łatwiejszy do zrozumienia. 

W książce nie zrealizowałem natomiast jednej z moich pierwotnych ambicji - obszernego porównania .NET GC z innymi GC. I dobrze. To zbyt obszerny temat i do tego niezbyt praktyczny dla programisty .NET. Jest to fajny temat na osobną książkę hmm.... Pierwotnie też, będąc m.in. pod wrażeniem książki The Garbage Collection Handbook i jej akademickiego "sznytu", sam chciałem zawrzeć dużo więcej teorii u siebie. Pierwotnie wręcz książka była podzielona na część "teoretyczną" (co i jak z GC) i "praktyczną" (implementacja w .NET). Ale nijak mi się to nie spinało. Pierwsza część byłaby nudna i niepraktyczna, a jednak wymagana do zrozumienia części drugiej. Ostatecznie więc gdzieś się one przenikają w każdym rozdziale (przy znacznym uszczupleniu części teoretycznej). I też dobrze!

Czemu od czerwcowego wpisu o napisaniu książki, dopiero teraz trafia ona do odbiorców?

Jak widać prace teoretycznie skończyłem już w czerwcu [http://blog.kokosa.net/post/jak-idzie-pisanie-czyli-co-to-znaczy-100] więc skąd takie opóźnienie?! Otóż samo napisanie tekstu to jedno, ale potem przerzucenie go przez tryby recenzji, poprawek i zatwierdzania - to drugie. Teoretycznie czas ten nie wymagał z mojej strony wiele pracy, z wyjątkiem kilku okresów bardzo intensywnego "zatwierdzania". Jednak jeśli dodać do tego tworzenie stron, marketing i inne sprawy formalne - nadal tak naprawdę "pracowałem nad książką". 

Jak wyglądał proces pisania, ile to zajęło? Jak wybrałem wydawcę? Czemu nie self-publishing? Ile zarobiłem?!

Są to wszystko świetne pytania. Na tyle, że planuję większy post-retrospektywę na ten temat. Z niego dowiecie się wszelkich szczegółów jak to u mnie wyglądało. 

--

A może Wy macie jakieś pytania? Na wszystkie chętnie odpowiem. Szczególnie na te związane z procesem wytwórczym, na które odpowiem we wspomnianym dedykowanym poście. Czekam też na pierwsze recenzje na Amazon albo Goodreads (najlepiej pozytywne)!

Wydajność z Packtem - konkurs!

Siedzę w temacie wydajności, przynajmniej staram się. Mówię o niej, piszę, notuję co mówić i co pisać. No i oczywiście czytam, oglądam. Potem znowu notuję. Nawet specjalną grupę w Warszawie na ten temat staram się rozkręcić.

Ponieważ nadarzyła się okazja by coś zorganizować we współpracy z wydawnictwem Packt, oto i jest - konkurs! Okazja do wygrania wybranych przeze mnie książek właśnie z dziedziny wydajności. W formie elektronicznej - tzw. talon na balon czyli ebook. Tak wiem, że ebooka można ukraść z sieci, więc co to za nagroda?! Otóż nagroda dla uczciwych, ot po prostu.

Zasady konkursu są proste. W komentarzu pod tym wpisem rozwińcie w ciekawy, najlepiej żartobliwy sposób, niekoniecznie sensowny, słówko DOCKER. Tyle się o tym teraz mówi, sam w tym trochę ostatnio siedzę. Więc oświećcie mnie, co to znaczy?! Po polsku albo po angielsku, obojętne. Moja pierwsza, pozakonkursowa propozycja poniżej. Na komentarze niech każdy głosuje, trzy osoby o najwyższej liczbie głosów otrzymają kupon upoważniający do zakupu jednej z książek z poniższej listy:

Konkurs niechaj potrwa do 24 kwietnia do godziny 23.59.

Zachęcam do zabawy!

MemoryVisualizer - szczegóły techniczne

W poprzedniej części opisałem wymagania wobec projektu MemoryVisualizer. Teraz pora przejść do konkretów, czyli technologii. Dla przypomnienia, piszę narzędzie, które pozwoli za pomocą jakiegoś języka zapytań wizualizować pamięć procesu .NETowego - czy to z memory dumpa, czy poprzez podpięty debugger. Wizualizacja ma być ładna - by posłużyć kiedyś do celów ilustracyjnych. Oraz szybka - by docelowo analizować gigabajtowe procesy. 

Więcej...

MemoryVisualizer - opis projektu

Siedzę w temacie analizy pamięci w .NET już jakiś czas. Zaczęło się od potrzeby, kilka lat temu - produkcyjne systemy miały jakiś wyciek i trzeba było namierzyć dziada. Złapałem bakcyla. Potem jeszcze wiele razy miałem okazję 'dłubać w dumpach'. Używałem już chyba wszystkich dostępnych na rynku narzędzi, wielokrotnie. Widziałem jak niektóre zmieniały się wraz z kolejnymi wersjami. Choć i tak 80% spraw rozwiązywałem ostatecznie w WinDbg. Narzędzi mamy więc naprawdę dużo i fajnych. Wymieniając choćby .NET Memory Profiler, ANTS Memory Profiler, jetBrains dotMemory. 

Więcej...

"Designing for Performance" - recenzja książki


Dość niewielka, bo zawierająca 182 strony książka autorstwa Lary Callender Hogan na temat wydajności aplikacji webowych. Należy do wielu innych książek wydawnictwa O'Reilly na ten temat. W ramach serii "fiolotewej", która dotyczy "designu" stron, a nie programowania. Czyta się ją lekko i przyjemnie. Omawia temat zarówno od strony technicznej jak i organizacyjnej. Więcej...


WG.NET 90 debriefing oraz devWarszaty briefing!

WG.NET 90 za nami, powoli zbliżamy się do okrągłego, setnego wydania! Dla mnie to było ważne spotkanie, bo miałem po raz drugi przyjemność wystąpić ze swoją prezentacją. Stresu było sporo, bo po bardzo pozytywnym odbiorze mojego kwietniowego wystąpienia, bałem się wypaść gorzej. I jednak w moim odczuciu wypadłem gorzej. Ale i tak się cieszę, bo to ogromne i cenne doświadczenie. A z napływających ankiet wynika, że trochę wiedzy na temat load testów udało się Wam przekazać, a to najważniejsze! :) "Lessons learned" jak to mawiają za granicą, kolejne tematy prezentacji już formują się w głowie. Jeśli byliście na spotkaniu, a jeszcze nie wypełniliście ankiety - bardzo Was o to proszę. To ogromna dawka feedbacku, wiedzy i motywacji. Więcej...