Nie wiem czy macie prawo jazdy, ale nawet jeśli nie, to pewnie zrozumiecie wysublimowaną analogię, którą zaraz przeczytacie. Otóż jeżdżąc samochodem i mniej więcej kojarząc przepis drogowe, możemy jeździć z powodzeniem całe życie. Jednak chcąc być profesjonalnym, zawodowym kierowcą-wyjadaczem, spędzającym w samochodzie całe dnie, prędzej czy później ubrudzimy sobie ręce smarem, grzebiąc w silniku. Podobnie widzę życie .NET developera. Zdecydowana większość może "jeździć" bardzo dobrze, znając składnię, wzorce projektowe, sztuczki i kruczki. I będą profesjonalistami. Ale jest mniejsza grupa geeków, nerdów, wyjadaczy, którym to nie wystarcza. Chcą zrozumieć internalsy CLR, chcą wiedzieć jak to wszystko działa pod spodem, jak wgrzebać się w pamięć i jak używać tak surowych narzędzi jak WinDbg. Osobiście myślę, że to jest po prostu ciekawe i każdego może kiedyś zainteresować, choćby na chwilę. Popularność czerwcowych devWarsztatów, które ja oraz Sebastian Solnica zdecydowaliśmy się poprowadzić, niejako to potwierdzają.
Dla takich osób istnieje książka, którą mogę z czystym sumieniem polecić - tytułowe Advanced .NET Debugging autorstwa Mario Hewardta. Więcej...